Genetyka w częściach
EMERGENCJA to ładne słowo. Określa ono jednak zasadniczy problem w naukach, także w genetyce. To przekleństwo współczesnej nauki, syndrom ograniczeń poznania naukowego. Człowiek rozumie części, elementy, ale nie może pojąć, wyjaśnić CAŁOŚCI.
Współczesna genetyka potrafi opisywać elementy tworzące systemy, wie zatem wiele o genach. Można znać molekularną strukturę genu, także na poziomie atomu, a nie wiedzieć, jak pracuje organizm. Genetycy umieją opisać pojedynczy gen, zbadać jego naturę, ale jest problem z pójściem dalej, wykonaniem milowego kroku w kierunku rozumienia: systemu, układu … całości
Podobny problem mają neuronauki zajmujące się komórkami nerwowymi. O neuronie wiadomo wiele, jak przebiegają impulsy i komunikacja pomiędzy neuronami, ale jest problem z rozumieniem funkcjonowania układu nerwowego, umysłu, inteligencji.
100 miliardów neuronów tworzy człowieka. Funkcjonowanie pojedynczego homo sapiens to interakcja tych 100 mld neuronów. Te neurony można opisać pojedynczo w miarę dokładnie. Ale potem już pojawiają się zasadnicze problemy.
Gdzie jest PRZEJŚCIE pomiędzy neuronem a psychologią? Jak wyjaśnić sprawę SAMOŚWIADOMOŚCI? To kluczowe zagadnienie. To także tajemnica istnienia człowieka w sensie biologicznym. Religijne konteksty są bowiem znane, ale biologicznie niestety nie w pełni, a na poziomie całego organizmu w małym stopniu.
To przejście jest w tym miejscu, gdzie gen molekularny tworzy skomplikowany organizm. To problem: od opisu części do opisu całości. To taka relacja, jak rozumienie cegły i rozumienie budowli. Jednak od cegły do zrozumienia architektury jest bardzo daleka droga.
Filozofia nauki określa ten problem – problemem emergencji. Układ, system całościowy jakoś wynika z interakcji jego części, ale nie można tego w prosty sposób przewidzieć.
Pytanie: czy nauka będziemy w stanie to kiedyś zrozumieć i wyjaśnić? Oto jest pytanie! Może będzie … albo nie będzie w ogóle. Tego nie sposób obecnie określić i nie ma odpowiedzi na to pytanie. Nauka rozkłada bezradnie ręce i można czuć zaskoczenie.
Nie wiadomo również, po której stronie jesteśmy w biologii i genetyce. Chodzi o rozumienie bądź jego brak. Jest przejście, bo jest przecież całość, ale prawdopodobnie nadal znajdujemy się po stronie części.
A może niemożliwe jest zrozumienie całości? Ona istnieje, bo istnieją funkcjonujące organizmy, istnieje człowiek ze swoją umysłowością. To jest wyzwanie stojące przed współczesną nauką.
Naukowcy, genetycy twierdzą, że powinien powstać projekt INTERDYSCYPLINARNY łączący biologię, fizykę, matematykę.
Podobno biologia musi być bardziej matematyczna. Ale jest problem, że nie ma jeszcze takiej matematyki. Ona musi się dopiero rozwinąć w tym biologicznym obszarze. Powinna powstać podobna relacja, jak między matematyką i fizyką. Potem trzeba zaatakować PROBLEM ZŁOŻONOŚCI. Dlaczego na gruncie religii wszystko jest znacznie prostsze? Ale zważywszy ilość doktryn religijnych, to także sprawa się komplikuje…