wczytywanie strony...
Instytut Karpacki Baner Innowacyjna edukacja

Wolność w etyce

Można zastanawiać się nad zagadnieniem Wolności w perspektywie etyki. To „można” należy zamienić na NALEŻY. Takie postawienie sprawy było głównym motywem filozofii, aksjologii w XX wieku. Ale wiadomo, jakim był wiek XX. Wtedy rozegrały się wielkie wojny, totalitaryzmy, eksterminacje, Auschwitz.

Zagadnienie Wolności pojawiło się wcześniej, pod wpływem chrześcijaństwa. Bóg stworzył człowieka i dał mu WOLNĄ WOLĘ. Ale przez tą wolną wolę pojawiło się także ZŁO. Tak można wyjaśnić jego pochodzenie na gruncie chrześcijaństwa.

Takie wyjaśnienie jest usprawiedliwieniem Boga – za zło w świecie. Pomiędzy Bogiem, a człowiekiem funkcjonuje jakby SZCZELINA, którą tworzy Wolność. Człowiek może wybrać różnie. Może wybrać zło.

Kartezjusz uważał, że najważniejszą wartością dla człowieka jest właśnie wolna wola. Twierdził odważnie, że posiadanie wolnej woli przez człowieka ZRÓWNUJE go z Bogiem. Nie przez rozum i dobroć, tylko przez posiadanie wolnej woli człowiek zrównuje się z Bogiem. Mocne.

Tak rozwijała się filozofia Wolności – CZYNU. Zaczął panować kult Wolności.

Zaskoczył wszystkich Soren Kirkegaard swoją równie odważną hipotezą. Powiało świeżością. Stwierdził dosadnie, że EGZYSTENCJA JEST WOLNOŚCIĄ. Wynikało z tego, że nie człowiek posiada Wolność, a CZŁOWIEK JEST WOLNOŚCIĄ.

To, co opisuje egzystencję (człowieka) jako wolność, to WYBÓR. To jest pestka Wolności.

Chodzi tutaj o szczególne rozumienie Wyboru, jako aktu podmiotowego – WYBÓR WYBIERANIA. Człowiek wybiera, że … będzie wybierał. Jeżeli tak wybierze, to będzie to wybór SIEBIE.

Takie wybieranie to STAWANIE SIĘ. To niesamowity konstrukt. Aby to zrozumieć, trzeba się głęboko namyślić, aby uchwycić jego sens.

To, co wybieramy w życiu codziennym – czy pijemy wino czerwone, czy białe – nie jest prawdziwym Wybieraniem. To takie … proste decydowanie określające sekwencje życia człowieka. Czasami pragmatyczne, czasami niepragmatyczne.

Są zatem DWA ISTNIENIA: przed wyborem – gorsze, niepełne. Po wyborze – pełne, które konstytuuje człowieka. Człowiek, który wybrał, jest człowiekiem etycznym.

Dopiero wtedy – po akcie wyboru siebie – człowiek ma szanse na prawdziwą relację z innym człowiekiem i z Bogiem. To nie przesądza istnienia Boga. Inni ludzie na pewno istnieją.

To mocno abstrakcyjne, ale prowokujące i wciągające. Czy istnieje jakaś instrukcja, poradnik, jak wybrać Wybieranie, aby stać się prawdziwym człowiekiem, który świadomie istnieje?

Czy w tym kontekście nie brzmi świeżo kantowski imperatyw?

Postępuj tylko wedle takiej maksymy, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się prawem powszechnym.

Można WYBRAĆ imperatyw na swojej drodze Wybierania, stawania się. Może to wystarczy?


Zamknij